


II Sobór Watykański podkreśla powszechne powołanie do świętości:
Wszyscy wierni chrześcijanie jakiejkolwiek sytuacji życiowej oraz stanu powołani są przez Pana, każdy na właściwej sobie drodze, do świętości doskonałej, jak i sam Ojciec doskonały jest... Wszyscy więc chrześcijanie zachęcani są i zobowiązani do osiągnięcia świętości i doskonałości własnego stanu.
Jeszcze do niedawna, świadomie lub nieświadomie, przyjmowano, że świętość jest zastrzeżona dla elity, w pierwszym rzędzie dla kapłanów i osób zakonnych. Wynikało to częściowo z odseparowania duchowości od teologii, częściowo zaś z tego, że teologii zabrakło rozbudowanej antropologii i teologii stworzenia. Tymczasem być świętym znaczy być tym, kim mam być z racji stworzenia. Niebycie nim jest sprzeczne z naturą.
Być świętym znaczy być jednością, kimś stworzonym jako jedna całość. Jest to możliwe, gdy istnieje jedność i harmonia między różnymi płaszczyznami naszej istoty, kiedy życie wewnętrzne kwitnie i promieniuje na zewnątrz. Bycie w pełni człowiekiem nie polega tylko na uporządkowaniu zewnętrznych cech naszej osobowości, lecz przede wszystkim na odkryciu głębi własnej istoty, a następnie na przyzwoleniu, aby ona z nas wypływała i wypełniała nasze jestestwo.
W decydujący sposób dokonało się to w Jezusie na Górze Przemienienia. Ojciec i Duch żyjący w głębi Syna zaczęli promieniować na zewnątrz i ro (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.