


Hasło tego kongresu brzmi: „Chrystus nadzieją przyszłości”. Jaką nadzieję, jaką przyszłość dla Akcji Katolickiej Ksiądz Biskup widzi, patrząc na ludzi zgromadzonych w tej sali?
Na Kongres przyjechali ludzie niezbyt młodzi, pewnie więc myśli pani, że niedługo nastąpi zmiana pokoleniowa i wtedy Akcja Katolicka umrze? Musimy jednak patrzeć z nadzieją w przyszłość, chociaż jest paradoksem, że asystent jest w miarę młodym człowiekiem, do zarządu krajowego weszli ludzie stosunkowo młodzi (średnia wieku nie przekracza pięćdziesiątki), natomiast Akcją Katolicką zainteresowani są ludzie dojrzali czy nawet zaawansowani wiekowo. Wierzę jednak, że w ludzkich sercach i umysłach Bóg wzbudzi powołanie do współpracy świeckich z duchownymi w budowaniu Kościoła i społeczeństwa godnego człowieka. To wezwanie zaowocuje stylem i świadectwem życia. Patrzę więc z nadzieją, ponieważ wiem, że Panu Bogu zależy na Kościele. Po to mamy głowy i serca, ażeby Panu Bogu w tym nie przeszkadzać, a wręcz przeciwnie, ażeby Mu pomóc.
Kiedy mówimy o nadziei, to niewątpliwie musimy przełożyć idee Akcji Katolickiej na język zrozumiały dla młodzieży i dzieci. W trakcie kongresu rozmawialiśmy na temat współpracy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z Akcją Katolicką. Jestem jednak coraz bardziej realistą i praktykiem, nie lubię poruszać się w sferze pięknych określeń i wzniosłych idei — to są dzisiaj dwie odrębne organizacje. Trudno zatem powiedzieć młodym, że (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.
Anna Gruszecka - absolwentka historii UAM, dziennikarka Radia Merkury, wielbicielka Katalonii, mieszka w Poznaniu. (wszystkich teksty tego autora)