


Ocena moralna ludzkich czynów nie dotyczy zaistniałych faktów, które możemy obserwować w sposób niezaangażowany, stojąc z boku. Zanim podamy przykłady z życia seksualnego, wyjaśnijmy złożoność oceny moralnej na prostszym przykładzie. Wiedza o fakcie wbicia noża w brzuch (fakt czysto fizyczny) nie jest wystarczająca, aby móc cokolwiek powiedzieć o odpowiedzialności moralnej człowieka. Wbicie noża w brzuch przez chirurga ratującego życie jest z moralnego punktu widzenia całkiem innym faktem niż wbicie noża w brzuch przez chuligana. Ocenić moralnie ludzki czyn możemy dopiero wtedy, gdy zrozumiemy, do czego człowiek bezpośrednio zmierzał – czy ratował życie jako chirurg, czy też zabijał jako chuligan. W teologii mówi się o poznaniu „moralnego przedmiotu czynu”. Moralny przedmiot czynu – cel działania – możemy jednak określić dopiero wtedy, gdy znamy wewnętrzną intencję działającego, czyli gdy wiemy, dlaczego on tak czyni, czy w celu pomocy, czy w celu zaszkodzenia. A także analizując ludzki czyn w ściśle określonym kontekście – sala operacyjna i ulica (inne okoliczności). Gdy to wszystko wiemy, doskonale widzimy różnicę moralną między tymi dwoma czynami.
Podobnie jest także w dziedzinie życia seksualnego. Same fakty – zaistnienie stosunku seksualnego, użycie prezerwatywy, zażycie pigułki hormonalnej, poronienie dziecka – nie mówią nam wszystkiego, co istotne dla oceny moralnej czynu. Całkiem inaczej będzie oceniony stosunek seksualny ze wspó (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.
Obrona wiary katolickiej czy negacja sakramentu małżeństwa?
Kto pożądliwie patrzy na kobietę