


Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią
Krzysztof Kamil Baczyński, Elegia o... (chłopcu polskim)
Romek Strzałkowski zginął 28 czerwca 1956 roku na ulicach Poznania. Miał trzynaście lat. Był najmłodszą ofiarą Poznańskiego Czerwca.
Peter Mansfeld jako piętnastolatek jesienią 1956 roku przyłączył się do Węgierskiego Powstania Narodowego w Budapeszcie. Powieszony trzy lata później za udział w kontrrewolucyjnym spisku. Był najmłodszą ofiarą represji po zdławieniu powstania.
Akos Engelmayer (walczył w Powstaniu Węgierskim; po upadku komunizmu ambasador Węgier w Warszawie) o Romku i Peterze: – To męczennicy.
1.
Był jedynakiem, upragnionym. Anna i Jan Strzałkowscy byli już dość długo małżeństwem, gdy się go doczekali. Anna skończyła czterdziestkę, kiedy urodziła go w okupacyjnej Warszawie. Jan był porucznikiem AK, Anna łączniczką. Po wojnie przyjechali do Poznania. Mieszkali w kamienicy przy ulicy Kościuszki, w centrum miasta.
Romek skończył muzyczną szkołę podstawową. Grał na fortepianie (talent odziedziczył po matce; Anna miała dyplom średniej szkoły muzycznej).
Rodzice bardzo o niego dbali. Koledzy wspominają, że na drugie śniadanie przynosił zawsze bułkę posmarowaną masłem (inni mieli suchą albo ze smalcem). Nosił skórzany tornister (większość miała tekstylne).
W szkole (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.
ŻEBY PAPIEŻOWI NIE BYŁO SMUTNO